PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94325}

Dobry agent

The Good Shepherd
6,9 24 231
ocen
6,9 10 1 24231
6,8 5
ocen krytyków
Dobry agent
powrót do forum filmu Dobry agent

3/10

ocenił(a) film na 5

Słaby film i zupełnie nie zdołał mnie porwać, wymęczyłem go do końca ale uważam ten czas za stracony. M. Damon w mojej ocenie jak zwykle gra wyjątkowo bezbarwnie ale reszta obsady również nie zachwyca, ot przyszli na plan, odegrali swoje i zgarnęli dolę i to na tyle :) . Świetna obsada ale niestety sama ich obecność nie wystarczyła. Film jest po prostu bardzo bezbarwny.

ocenił(a) film na 7
kulten

Damon miał taką drewnianą role - grał szpiega - gościa wyalienowanego, niemal wydrenowanego emocji, z natury introwertycznego - nie mógł zagrać z latynoskim temperamentem bo to nie taka rola. Sam film był dramatem politycznym więc też nie wiem czego się spodziewałeś? Romansu, namiętnego seksu, pościgów i wybuchów? To było kameralne kino dla koneserów nudy, którzy lubią kontemplować każdy kadr i podniecają się samym leniwie snującym się a się "plotem" w ramach specyficznej konwencji. Nie bardzo czaję jak można wbić na taki film a potem wystawić mu 3 i płakać że jest bezbarwny a role drewniane. Równie dobrze można by narzekać że komedie są śmieszne i proste. Albo przechodząc na inny grunt - że abstrakcja jest za mało realistyczna. O to w tym chodzi - nie ma co kwękać.

ocenił(a) film na 5
Eddy

Dobra riposta ale..., czy dramat polityczny musi być bezbarwny skoro w mojej ocenie rzecz jasna tam powinno byc mnóstwo emocji, w końcu igrali z życiem własnym, jak i rodziny? Rozumiem, że do pozycji na tak wysokim szczeblu nie dochrapują się ckliwi ludzie skorzy do rozterek na gruncie moralnym skoro tak łatwo szafują czyimś życiem ale z drugiej strony nie jest to li tylko banda robotów, chyba nie... :) . I nie oczekiwałem sugerowanych pościgów czy innych chwytów mających porwać widza ale właśnie kunsztu aktorskiego, którego tu zabrakło. Ot, tyle ode mnie i stąd taka ocena.

ocenił(a) film na 7
kulten

Rozumiem - każdy ma prawo do własnej oceny itd. Tym niemniej myślę że pewien bezruch, ascetyczny klimat i minimalistyczna gra aktorska były po prostu częścią konwencji która idealnie pasowała do tego tematu. Angleton który był pierwowzorem postaci Damona był właśnie takim człowiekiem - obejrzyj sobie "Firmę CIA" ("The Company") - Keaton zagrał go bardzo podobnie. Mimo że obaj ci aktorzy mają duże zdolności oddawania emocji musieli wiernie odwzorować człowieka który miał ich pewien deficyt więc po tym jak zrobili research wiedzieli że przy tej postaci nie ma miejsca na szarżę. Co do ogólnego klimatu - filmy takie jak ten czy np "Szpieg" po prostu takie są - jeśli chce się z historyczną dokładnością pokazać jak działają służby i bardziej interesuje nas polityka czy aspekt psychologiczny to naprawdę ciężko to zrobić inaczej. Praca szpiega bardziej przypomina fuchę w administracji niż przygody Jamesa Bonda. Reżyser widział że taka tematyka zainteresuje garstkę koneserów którzy nie lubią jak coś się dzieje za szybko i że film nie ma co liczyć na popularność u szerszej publiczności dlatego nie musiał swojego dzieła podrysowywać pod typowego odbiorce. Jeśli faktycznie oceniłeś film na 3 to dla mnie mocno zaniżona ocena. Coś może nie być w czyimś klimacie ale bez przesady - sama realizacja była na wysokim poziomie a 3 to ocena dla podrzędnych filmideł. Ja też mógłbym wybrać się do opery i dać przedstawieniu 3 bo "nie rozumiem co śpiewają" ale chyba nie o to w tym chodzi, prawda?

ocenił(a) film na 5
Eddy

Aleś uparty/a :) . To co usiłujesz mi przekazać ma sens, nie będę szedł w zaparte. Zgadzając się z Tobą nawiązuję do tej części Twojej wypowiedzi, w której piszesz o aspektach historycznych, zgodności odgrywanej roli przez Damona z pierwowzorem. To nie zmienia jednak faktu, że to nie jest film dokumentalny tylko fabularny a ja jako widz, oczekiwałem czegoś więcej. I bynajmniej nie mam na myśli akcji a tylko ciągle nieco bardziej barwnych odgrywanych postaci, wszystkich, nie tylko tej, w którą wcielił się Damon. Zakończmy już jednak tę dyskusję dopóki udaje się nam ją toczyć w pokojowym nastroju :), o nie zawsze bywa łatwe na wszelakich forach :). Na koniec przyznam Ci jeszcze rację, że moja ocena 3, była nader pochopna i za surowa. Przemianowałem ją na 5 czyli: "może być" lub jak to woli "ujdzie ale bez szału" :) . Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
kulten

Uparty... może po prostu asertywny - w każdym razie końcówka Y ;)
Staram się nie robić syfu na forach i gdy tylko to możliwe prowadzić rozmowę merytorycznie i - jak to ująłeś pokojowo. Kiepsko z forami w dzisiejszym internecie ale jak widać dalej są ludzie z którymi da się pogadać na poziomie. Cieszę się że w niektórych kwestiach udało mi się Ciebie przekonać. Rozumiem też że film nie musiał Ci się podobać a ocena to sprawa indywidualna i ciężko żeby ktoś dawał notę wbrew sobie "bo tak trzeba". Wiadomo że każdy ocenia film przede wszystkim ze względu na wrażenie jakie na nim zrobił i emocje jakie wywołał. Tym niemniej przekonując się nawzajem do swoich racji można odkryć film na nowo i zweryfikować swoje pierwsze wrażenie. Ja miałem tak np z "Ludzkimi dziećmi" - tez podciągnąłem końcową ocenę po dość długiej i bardzo emocjonującej wymianie zdań na forum. Enyłej - dzięki za dyskusję i również pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
Eddy

Wystarczy zobaczyć jakie filmy kolega ocenia od 8 do 10 i wszystko będzie jasne. Człowiek bez rozwiniętej wrażliwości, empatii, nastawiony na efekty i fajerwerki nie da takiej produkcji między 8 a 10 a większość filmu przeziewa. Do takich filmów trzeba niestety dojrzeć, a dojrzeć to znaczy nie tylko fizycznie ale i mentalnie. Niestety ocena jest za niska ale to tylko przez takich właśnie mentalnych dzieciaków. Kolega nie zrozumie o czym mówię, bo skoro film go nudził... nie ma o czym gadać :). Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
peper50

Nie wiem o jakich filmach z jego listy mówisz, ale mając samemu ocenione filmy "Vicky Cristina Barcelona" i "kupiliśmy zoo"
na 8 czy 9, ciężko brać Twoją wypowiedź na poważnie.
Nienawidzę jak ktoś wyzywa innych od "mentalnych dzieciaków" i zamiast podać argumenty, pisze (jakże dojrzale) "trzeba do tego dorosnąć", szczególnie że kulten podał swoje argumenty. Faktycznie nie ma o czym gadać.

ocenił(a) film na 7
Eddy

Jestem świeżo po seansie i muszę przyznać, że film jest naprawdę dobry. Prawie wsadziłem zapałki między oczy bo już późna godzina, ale wytrzymałem do końca :) Mnie również poruszyła kwestia samego stylu bycia agentem CIA. Ta znieczulica, brak czasu dla rodziny, totalne oddanie serca i duszy swej pracy dla ojczyzny. Osobiście nie wiem czy byłbym w stanie poświęcić praktycznie wszystko dla dobra ogółu. Ale w zasadzie dobrze, że tacy ludzie istnieją po dzień dzisiejszy. Polecam 7/10

ocenił(a) film na 9
kulten

To właśnie ten brak emocji sprawia, że opowieść jest poruszająca - bohater jest skłonny złożyć ofiarę z własnej tożsamości. To też jest powodem, dla którego widz się z nim utożsamia. Będąc w pułapce sprzecznych wymagań, budzi żal i współczucia. Ale ze współczucia wypływa też podziw, bo cena jaką ponosi, ofiara, heroizuje go.

ocenił(a) film na 9
kulten

To co piszesz wskazuje.....że Damon świetnie wcielił się w postać Angletona i jak zwykle wykonał dobrą robotę. "Bezbarwny film" pokazujący jaką cenę płacą ludzie, którym przyszło się zrzec barw tego świata balansując na krawędzi prawdy i kłamstwa, bez uczuć, zaufania, przyjaźni i miłości. W przeciwieństwie do tego co piszesz......aby zajmować się właśnie tymi "sprawami" trzeba być wyzutym z wszelkich uczuć, emocji..należy być nudnym jak noszone przez nich tweedowe marynarki i rogowe oprawki...za to potrafić wychwycić wszystkie szczegóły i przewidzieć ruch przeciwnika na 10 rund na przód. A Ty spodziewałeś się chyba Jamesa Bonda...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones